Koncerty, relacje, rider techniczny - korzystaj z menu po prawej.
aktualności
menu

DRINK BAR w Oczku - "Country z Kapelusza".


W piątek 8 grudnia, z lekkim poślizgiem czasowym, w OKO wystąpił toruński zespół DRINK BAR. Zagrali tak, że główny sprawca oczkowych imprez "Country z kapelusza" - Tadeusz Chlabicz - parokrotnie powtórzył pytanie: "Dlaczego ich wcześniej tu nie było?". Byli, byli, ale strasznie dawno temu, jeszcze przed stworzeniem "Oczka" przez Danusię i Tadeusza Ch.


Mam wrażenie, że równie dawno temu nie bawiłam się tak znakomicie przy muzyce (nareszcie!) 100% country. (...)


Większość zespołów, które lubią występować na mrągowskim pikniku country, wcale nie interesuje się oryginalnymi, amerykańskimi piosenkami country. Gdy na twardej ławce amfiteatru nad jeziorem Czos słucham kolejnego zestawu nazywanego "country po polsku", ogarnia mnie gniew. Czuję, że mają mnie za głupka, któremu da się wcisnąć grafomańskie knoty. Czuję się oszukana, bo na festiwalu z "country" w nazwie autentycznego country jest tyle, co kot napłakał.


Gdy Szwedzi, Finowie, Węgrzy, Czesi, Słowacy, Niemcy lub Estończycy organizują imprezę z muzyką country, to wtedy gra się piosenki country we wszelkich odmianach. U nas łomot pseudo-country-polo-rocka zagłusza wdzięczne melodie western-swingu, cajunu, bluegrassu a nawet głównego nurtu. Inną okropną manierą zespołów, świadczącą o braku profesjonalizmu, jest nieumiejętność różnicowania swych występów. Decybele zabijają melodię, pęcherzyki płuc i bębenki uszu pękają od hałasu, gdy w maleńkiej kawiarence zespół gra jak na stadionie dla 20 tysięcy widzów, których w życiu na raz nie mieli.


Tym razem w "Oczku" było inaczej. DRINK BAR wystąpił w składzie:


Ryszard Pietraszyński - lider zespołu, bandżo i śpiew
Sławomir Prusakowski - śpiew, gitara akustyczna
Tomasz Kocieniewski - śpiew, gitara basowa
Krzysztof Pilarski - skrzypce(...)


Tak się składa, że od zniknięcia zespołu "Little Maggie" nie pamiętam imprezy, na której jakaś kapelka zagrałaby "Hey, Good Lookin'!" Hanka Williamsa #1. A ja kocham znakomitą zabawę przy dobrze lub choćby poprawnie interpretowanej muzyce zza Wielkiej wody. Piosenki, jakie DRINK BAR nam zagrał, świadczą o tym, że oni znają i lubią grać zarówno standardy, jak i nowe przeboje country. Oprócz takich specjałów jak "Orange Blossom Special"; "Earl's Special"; "Rocky Top", "Country Roads" były standardy z polskimi tekstami, ich własne piosenki z programu dla dzieci. Występ swój podzielili na trzy części, co pozwoliło na pełną integrację "oczkowiczów" i na sprzedaż wszystkich (kilkunastu), jakie przywieźli do Warszawy, płyt z piosenkami "Texwaya - Drink Baru".


Aby udowodnić, że ich repertuar to też inne piosenki - zagrali coś Presleya, coś Richie'ego Valance'a; coś swojego. Zabawa trwała w najlepsze, gdy nadeszła pora na powrót do Torunia. Były jednak bisy - który z zespołów nie spełniłby życzenia Roberta K.?


Ewa Dąbrowska